Zanim sie zorientowaliśmy była juz 23.25 ..
- Skarbie .. musze iść - powiedziałam mu cicho do ucha ..
- Ojej , już ? i kto mnie teraz pocałuje na dobranoc - powiedział udając smutnego ..
- Oczywiście że ja - powiedziałam całując go w usta.
- I jak cie tu teraz wypuścić mam ? wole byś została .. - powiedział całując dalej ..
- Musze iść bo mnie mama zabije .. - rzekłam schodząc na dół .
- Oj tam oj tam , odwiozę cię - powiedział idąc za mną .
- No to ruchy Mycho - krzyknęłam
Po 10 minutach byliśmy przed domem .
- Całą drogę mnie dekoncentrowałaś! - krzyknął śmiejąc się .
- Przepraszam , to mój dar - Powiedziałam śmiejąc się i całując go w usta .
Wchodząc do domu miałam nadzieje ze mama już śpi ..
- Gdzie leziesz ?! miałaś być 3 godziny temu ! - usłyszałam głos mamy za sobą ..
- yyy.. byłam u .. Andreasa ... - Powiedziałam
- Mała gówniaro mówiłam masz przychodzić o tej o której ci każe! - krzyknęła na mnie i chwyciła mnie za ręke
- Przepraszam , puść mnie piłaś .. czuje to . - powiedziałam próbując wyrwać się od jej uścisku .
- Nie pyskuj ! - krzykneła i ... walnęła mnie w twarz!
- Nie nawidze cię . - odpowiedziałam i pobiegłam na góre ..
Weszłam do pokoju Sandry pocałowałam ja w czoło i ruszyłam w strone mojego pokoju . Rzuciłam sie na łóżko i chwyciłam za policzek . Był gorący i bardzo bolał. Pomyślałam ze lepiej gdy nie powiem Andreasowi o całej tej sytuacji . Przebrałam sie w koszulke i położyłam spać .